Szlaki

Z Doliny Strążyskiej na Giewont 1895 m n.p.m.

2010-04-08 12:00:00 Jakub Chojak

Od Ronda 1 godzinę Ścieżką pod Reglami do Doliny Strążyskiej, a następnie doliną ok. 45 min. do mostka przed Polaną Strążyską i dalej w prawo za czerwonymi znakami. Ten szlak, mimo iż wchodzi nim na Giewont najwięcej turystów nie należy do najlżejszych.

Najpierw przez las, ostro pod górę, często po dużych kamiennych schodach, naprawdę spocony i zmęczony w ciągu 40 min. dojdziesz do Przełęczy w Grzybowcu. Tu proponuję odpoczynek, podziwianie okolicy i sesję zdjęciową na tle Giewontu, który nie przypomina raczej tego Giewontu znanego z pocztówek. Dalej droga wiedzie w atrakcyjnej scenerii, wzdłuż ściany Małego Giewontu po lewej i Doliną Małej Łąki w dole po prawej z pięknym widokiem na Kobylarza i Wielką Turnię. Ścieżka jest wygodna, dosyć szeroka i wije się, jak serpentyna wśród kosodrzewiny. W dali widać sznurek turystów, którzy, jak małe mrówki pną się mozolnie do góry. Po wyjściu z kosodrzewiny żarty się kończą i następuje powolne wspinanie po kamiennych schodach, których rozmiar z każdym przebytym metrem wzrasta. Jest naprawdę ciężko. Do Wyżniej Przełęczy Kondrackiej wszyscy dochodzą ze spuszczonymi głowami, lecz po krótkim odpoczynku i tak bliskim widokiem krzyża na Giewoncie ożywiają się i idą dalej. Atak na szczyt trwa 30 min., a droga, która nań wiedzie została maksymalnie uproszczona, także swobodnie wchodzą po niej rodzice z malutkimi dziećmi. Łańcuchy, schodki wykute w skałach i naturalne podpory skalne prowadzą bezpiecznie i bez najmniejszego trudu na sam szczyt. A na szczycie, jak na plaży w Sopocie, trzeba szukać wolnego miejsca, żeby postawić stopę, za to widok wynagradza stokrotnie włożony trud w dostanie się tutaj. Przy dobrej widoczności obejmujesz wzrokiem grzbiety całych Tatr, od Zachodnich po Wysokie, a w dole pięknie wije się ścieżka po Czerwonych Wierchach. Zejście z Giewontu do Przełęczy Kondrackiej trwa bardzo wolno, ponieważ sznur ludzi nie zawsze radzących sobie ze stromymi skałami i łańcuchami spowalnia marsz. Należy bardzo uważać. W lipcu 1999 r. przez telefon komórkowy poinformowano centralę TOPR-u, że pod samym wierzchołkiem Giewontu czeka na pomoc dwoje młodych kontuzjowanych turystów. Na miejsce wypadku ratownicy polecieli śmigłowcem. Jak się okazało, 15-letni turysta z Łomży podczas zejścia z Giewontu ugodzony został sporych rozmiarów kamieniem w plecy i rękę. Objawy wskazywały na uraz kręgosłupa. Ratownicy zapakowali, więc poszkodowanego w specjalne nosze podciśnieniowe. Tym samym kamieniem została uderzona w nogę 16-letnia turystka. Po przetransportowaniu poszkodowanych w miejsce, skąd mógł ich zabrać śmigłowiec, przewieziono oboje turystów do zakopiańskiego szpitala. Od wejścia do Doliny Strążyskiej upłynęły 4 godziny. Teraz musisz podjąć decyzję którędy wracać. Tą samą drogą lub Doliną Małej Łąki w ponad 2 godziny do Ścieżki pod Reglami czy Doliną Kondratową w 3 godziny do Kuźnic. A teraz wyobraź sobie, jak patrzysz z Krupówek przy stacji benzynowej na Giewont i mówisz ja tam byłem.

TE ARTYKUŁY MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ