Szlaki
Z Doliny Pięciu Stawów na Kozią Przełęcz 2137 m n.p.m.
Jeden z trudniejszych, ale też i najładniejszych szlaków odchodzących z Doliny Pięciu Stawów, a nawet w całych polskich Tatrach.
Jeżeli do tej pory nie miałeś okazji wspinać się po skałach to zapraszam na Kozią Przełęcz. Na tym szlaku turysta “otrzymuje”- nieprzeciętne widoki, niezapomniane wrażenia, garść emocji i szczyptę odpoczynku od tego wszystkiego. Początek w Palenicy Białczańskiej skąd w 3 godziny dochodzisz do progu Siklawy, a następnie w prawo wzdłuż Wielkiego Stawu w 30 minut mijając kolejno tabliczki na Krzyżne i Kozi Wierch po prawej oraz Szpiglasową Przełęcz po lewej, osiągasz właściwy szlak na Kozią Przełęcz. Pokonawszy skalne wzgórze (muton) z wkomponowaną tablicą upamiętniającą śmierć Stanisława Bronikowskiego na pobliskiej Zamarłej Turni, kamiennym chodnikiem w 20 min. meldujesz się na skraju Dolinki Pustej u podstawy, szczególnie pięknie prezentujących się ze szlaku na Zawrat, Kozich Czub. Dolinkę Pustą pokonuje się jej zachodnim brzegiem. Kamiennym rumowiskiem początkowo płasko, a następnie ostrym wzniesieniem do góry droga wchodzi w skały Kozich Czub. Od tego momentuzaczyna się rock`n`roll. Początkowo bez większych trudności technicznych przy pomocy łańcuchów podciągasz się dość długim wzniesieniem o sporym kącie nachylenia, wyprowadzającym szlak pod kilkudziesięciometrową, pionową ścianę, którą pokonujesz po klamrach ubezpieczonych łańcuchem. Wrażliwym na wysokość radzę nie odwracać głowy do tyłu, a wzrok kierować raczej w lewo, gdzie na zupełnie gładkiej, potężnej ścianie Zamarłej Turni wiszą wspinacze, którzy mają tu swój wielki, skalny raj. Teraz chwila oddechu dla rąk, bowiem przejście na wyższy poziom to niezbyt stroma, kamienna ścieżka zakończona jednak kolejną wysoką, pionową ścianą, ozdobioną dwiema klamrami i łańcuchem. Jeżeli do tej pory nie zrezygnowałeś to skalną grzędą dochodzisz do skrzyżowania ze szlakiem wiodącym Orlą Percią z Koziego Wierchu i po kilkumetrowym zejściu w dół stajesz przed ostatnią, ale, jakże potężną ścianą, która “zwisa” bezpośrednio nad żlebem oddzielającym masyw Koziego Wierchu i Zamarłej Turni. Drabinka, klamry i łańcuch są dobrodziejstwem, bez którego nie dałoby się pokonać tego 10 minutowego odcinka bez sprzętu wspinaczkowego. Ograniczony skalnym korytarzem, ale wspaniały widok na górną część Doliny Pięciu Stawów i słowackie Tatry oraz bliskość trzech szlaków i wspinających się taterników na Zamarłej stwarza niespotykaną atmosferę tego miejsca. Zjednoczenie turystów przeciwko siłom natury, przejawiające się w naturalnej wymianie porad i refleksji (chyba na zasadzie odreagowania), powoduje, że łatwiej też odnaleźć się w tych warunkach mniej zaprawionym w boju turystom. W takiej oto scenerii docierasz do zaledwie dwu metrowej szerokości przełęczy, pełen wspaniałych wrażeń i bogatszy w doświadczenia pozwalające myśleć o kolejnych wyzwaniach. Na przełęczy krótki odpoczynek i albo przejście na drugą, łatwiejszą stronę do Doliny Gąsienicowej, albo w lewo trudnym odcinkiem Orlej Perci na Mały Kozi Wierch.